Witam po nie-wiem-jak-długiej nieobecności, no ale tęskniliście, nieprawdaż? Od mojego poprzedniego wpisu zdarzyło się tyle niebywale fascynujących rzeczy, że możecie się domyślić o czym traktować będzie ten. Dokładnie. Wiem, że z niecierpliwością wyczekujecie update'u (ach, ta poprawna polszczyzna) z mojego życia, więc już bez przedłużania, zaczynajmy! Rozpocząć można chyba od sukcesów (weźmy to w taki duży cudzysłów) akademickich, czyli konkursów kuratoryjnych, a raczej...