fakty, ale nie fakty
19:08
Wiem, że tytuł posta może wprowadzić Ciebie Czytelniku, w lekką konsternację, ale już zaraz dowiesz się o co chodzi. Po poprzedniej notce, która była dość ciężka, dzisiejsza będzie o nieco innej tematyce, z którą już zapewne zetknęliście się na wielu innych blogach, czyli fakty. Tylko, że (oczywiście) jak ja coś robię to zawsze wyjdzie inaczej niż zamierzałam, więc będą to fakty w moim wydaniu, czyli wiecie już, czego można się spodziewać (mam tu na myśli narzekanie i ględzenie bez sensu)
Jestem "gramatycznym nazistą" i nie mogę znieść tego, gdy ludzie mówią "DWU tysięczny czternasty" zamiast "DWA tysiące czternasty", albo "tu pisze" ("tu JEST NAPISANE jakby ktoś nie wiedział). Wiem, że to jest bardzo irytujący nawyk (ale ja jestem generalnie irytującą osobą) i kiedyś też się denerwowałam, gdy inni mnie poprawiali, ale teraz sama to robię, a jak już zaczniesz poprawiać wszystkich dookoła, to nie będziesz mógł przestać, więc moja rada brzmi tak: nie zagłębiaj się w tą jakże magiczną pętle czyhania na błędy innych. Tak, wiem, że to był niezwykle interesujący wykład o języku polskim, ale po coś robię ten post z faktami i po coś chodzę na te konkursy z polskiego.
Jestem bardzo religijną osobą, co mogliście zresztą wywnioskować z poprzednich postów (wyczujcie ten sarkazm) i w tym roku, aż mnie korci żeby w okresie "kolędowym", który właśnie nastał, nasmarować kredą na drzwiach "G + E + N + D + E + R", albo "L + G + B + T + Q", zamiast tradycyjnego "K + M + B". Wiem, że to prawdziwie chrześcijańskie z mojej strony, ale niestety nie będę mogła zrealizować tych niecnych zamiarów, gdyż w możliwym momencie rozpoczęcia kolędy w moim domu nie będzie ani mnie, ani nikogo innego, bo plot twist: będę wtedy na Lanzarote, więc ksiądz może się dobijać do woli. Dzięki temu, nie musicie już trzymać kciuków za moją silną wolę, jeśli chodzi o napisy na drzwiach.
Kolejnym bardzo faktowym faktem jest chyba to, że w poprzednim fakcie wcale nie chciałam obrazić osób wierzących, nie lubię tylko kleru, który wiecznie boi się "ZUEJ IDEOLOGII DŻEMDER", ale to tak na marginesie.
To chyba stanie się standardową końcówką: nie komentujcie tego posta czymś w stylu, że mam prześliczne koty etc. bo to naprawdę nie o to w nim chodzi!
58 comments
Musisz być bardzo zdolna skoro piszesz taki egzamin :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
ekstra post i fajnie by było gdybyś zrobiła kolejną część
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się ten sposób pisania - sarkastyczny i, no cóż, zabawny
pozdrawiam gorąco :)
http://lets-have-journey.blogspot.com/
Mi też bardzo się podoba twój sarkastyczny sposób pisania, bo sama tak lubię pisac ;] Zresztą tylko inteligentni ludzie rozumieją sarkazmy. Ja też nie jestem jakoś religijna, ale w tym roku zaczęłam bierzmowanie [ pod przymusem rodziców oczywiście ]. I szczerze to szlak mnie trafia, bo wychodzi na to, że muszę byc co 2 dni w kościele..
OdpowiedzUsuńhttp://you-always-be.blogspot.com
Bardzo podoba nam się twój blog, dlatego nominowałyśmy cię do LBA !
Usuńhttp://you-always-be.blogspot.com/2015/01/3-nominacja-do-lba-libster-blog-award.html
Przyjemnie piszesz i wydajesz się być mega sympatyczna. Oby tak dalej. Dziękuję za komentarz u mnie, będę zaglądać, bo bardzo tu uroczo. ♥
OdpowiedzUsuńPiszesz super notki :)
OdpowiedzUsuńFajnie się Ciebie czyta
piszesz bardzo ładnie, widać, że z pasją. Wyczułam ten sarkazm :D Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńhttp://przyszopceuszatych.blogspot.com/
Piękne zdjecia - Cudowny kot, miałam podobnoego. Brytyjskiego, niebieskiego.. Lecz miał zawał i musiałam go pożegnać :(
OdpowiedzUsuńNasz blog - ZAPRASZAMY! ♥
Świetna notka :D Tez mnie wkurza, jak ktoś nie zna języka a chwali się, że umie. Łatwo potem od razu zauważyć, że jednak nie umie, ale to taki szczegół. Osobiście, jak zapewne wiesz, mam fazę na niemiecki i uczę się go jak szalona, aż się dziwię, że moja rodzina nie ma dość kiedy wypalę coś po niemiecku. Np. kilka dni temu, zamiast po prostu powiedziałam der Hund, czyli pies. Tak, mam psa w domu. :)
OdpowiedzUsuńmyheart-mymusic.blogspot.com
Cudowny kociak ! :) Ciekawe fakty ♥
OdpowiedzUsuńwww.blog017.blogspot.com
Śliczne zdjęcia, heh ja chyba źle wymawiam 2014 xd
OdpowiedzUsuńJulajulia.blogspot.com.
Bardzo podoba mi się ta notka , kiciuś na zdjęciu jest uroczy. Podoba mi się twój styl pisania :) Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili Mój Blog
OdpowiedzUsuńMnie denerwuje jak ludzie mówią; "som" "takom" "jakom". Wkurza mnie też robienie w internecie celowych błędów :/ To nie jest "fajne", ani trochę. Ale staram się nie reagować alergicznie na błędy innych. Ja tylko wytykam "wziąść" albo "półtorej kilo". Irytuje mnie też jak ktoś czyta jakieś japońskie słowo i zamiast "ji" czyta "dżi" a nie "dzi", albo "shi" czyta jak "szi" a powinno się czytać "si". No ale to jestem w stanie znieść, bo ludzie nie znający tego języka mogą nie wiedzieć. To tyle z mojej strony. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńmy-magic-forest.blogspot.com
śliczny kocurek :*
OdpowiedzUsuńhttp://similarose.blogspot.com/
Ja też nie znoszę kiedy ktoś nie umie pisać po angielsku a to robi. Po prostu śmiać się i płakać.
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz, masz genialny styl pisania ;)
justsayhei.blogspot.com
jaki słodki kociak <3
OdpowiedzUsuńhttp://czarno-biale-kolory.blogspot.com/
Świetnie napisane ... śliczny kotek :*
OdpowiedzUsuńJa też jestem baaardzo wyczulona na tego typu błędy językowe, jednak najbardziej irytuje mnie "wziąść". LUDZIE, "WZIĄĆ" co w tym trudnego!? xp
OdpowiedzUsuńhttp://younglonelysoul.blogspot.com
Bardzo ciekawy post, podoba mi się sposób w jaki piszesz :) Dziękuję za odwiedziny i miły komentarz u mnie :)
OdpowiedzUsuńBlog - KLIK
Urocze kociaki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kociak. Fajnie piszesz, bardzo lekko i ciekawie :)
OdpowiedzUsuńhttp://foxyladyme.blogspot.com
Świetnie napisany post mnie również denerwuje gdy ludzie popełniają takie błędy :) Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńhttp://maadeleinefashion.blogspot.com/
Urocze zwierzątko! :)
OdpowiedzUsuńby-kinqa.blogspot.com- KLIK
Cudowny kot :) http://nami-namiii.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuń"gramatyczny nazista"?!hahahahah padłam:)Uwielbiam sarkazm i "zdjęciowe"pułapki, którą wykorzystałaś do odwrócenia uwagi czytelników.Ktoś po zwykłym zerknięciu na tytuł posta mógł pomyśleć, że chodzi o kota,ulubioną wodę czy tableta.Sama tak robię ze swoimi notkami.Mała spryciula ;)Pozdrawiam serdecznie przyszła polonistko :)
OdpowiedzUsuńpoprawianie innych to często spotykana cecha i da się do niej przyzwyczaić, jeśli znamy granice :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, chyba dużo nas łączy ;)
OdpowiedzUsuń...a mnie irytuje notoryczne (a najczęściej wywodzące się z czystej niewiedzy) niestawianie tzw. ogonkó poszczególnym literom. Przykład? "Kocham cie" zamiast "kocham cię". Podobno to bez znaczenia, ale dla mnie różnica jest wręcz kolosalna.
OdpowiedzUsuńA mnie irytuje to jak ktoś piszę np. ''nuda to coś czego nigdy nie zrozumiĘ '' zamiast nie zrozumiem. WRR >.<
OdpowiedzUsuńŁADNE KOTY TAK APROPO, HAHAHAHAHAHA
http://pelnemysli.blogspot.com/2015/01/nowy-rok-czas-na-zmiany.html
Mnie też strasznie denerwuje jak ktoś mówi że "tu pisze" zamiast "tu jest napisane" hahahaha.
OdpowiedzUsuńBardzo orginalne fakty i jak najbardziej napisz kiedyś drugą część.
Obserwuje i dzięki za odwiedziny :D
nessi-blog-blog.blogspot.com
Mi też bardzo często zdarza się poprawiać innych :)
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Zakochałam się w Twoim blogu. W odmienności tego, o czym piszesz i rozkosznej nutce sarkazmu, który tak dobrze się czyta. Podziwiam, że robisz coś innego i życzę Ci rychłych sukcesów w blogosferze, bo widzę, że stać Cię na to. :)
OdpowiedzUsuńhttp://mrs-cotton-candy.blogspot.com/
Fajny kot. Obecnie obie formy są dozwolone, nawet Miodek o tym kiedyś wspominał - język zmienia się pod wpływem ludzi i mediów, zważ jakie słowa dawniej były używane, a jakie teraz używane są jako archaizmy. Inna rzecz, że słowa zmieniają swoje znaczenie, ale dużo rozpisywania się o tym, pięknie to widać na wulgaryzmach polskich, które kiedyś miały nie-wulgarne znaczenie. A angielski to inna sprawa jak i inne języki obce - masz inny angielski w Polsce i inny jak wyjedziesz za granicę, w szkole musisz pamiętać o wszystkich "a" czy "an", "the", a tam w życiu, nawet anglik czasem nie zna swojej pisowni czy wymowy. O włoskim nie wspominam - jako język istnieje od XX wieku, wcześniej były tylko dialekty, dopiero telewizja spopularyzowała powstanie języka włoskiego jako język, który mamy obecny.
OdpowiedzUsuńWarto też spojrzeć na regiony w Polsce - nie w każdym mamy takie samo słownictwo, kolega z Warszawy przyjechał do Szczecina i twierdzi, że początkowo nas w ogóle nie rozumiał, a teraz już lepiej, chociaż u nas nie ma ani slangu ani akcentu.
Ale rozumiem Twój ból, poczekaj do liceum czy studiów - na uczelni możesz spotkać takie perełki jak człowiek z doktoratem, który zamiast "przynajmniej" używam "bynajmniej".
Jeszcze podeślę Tobie ten utwór: https://www.youtube.com/watch?v=imechhyBLEE&spfreload=10 sam tytuł może Ciebie zirytować, co prawda jest to świadomy zabieg artysty.
OdpowiedzUsuńJakie słodkie kotki!
OdpowiedzUsuń22-ffashion.blogspot.com - klik :)
ciekawy post, dał mi wiele do namysłu!
OdpowiedzUsuńJa tak samo nie lubię jak ktoś robi błędy (ortograficzne i językowe), ale bez przesady. Każdy się może czasami pomylić. Do tego nie każdy jest mistrzem w języku polskim. Dodatkowo jeśli ktoś narzeka, że ludzie go poprawiają, a sam często to robi... Jest to najgorsza dla mnie zbrodnia. Nie trawię takiego zachowania.
OdpowiedzUsuńOgólnie masz bardzo fajnego i ciekawego bloga, obserwuję. :)
♥Mój Blog♥
Ja tez nie lubie gdy posty sa napisane po angielsku bez zadnej znajomosci jezyka :(
OdpowiedzUsuńObserwuje kochana ♥
http://klaudiaandmylife.blogspot.co.uk/
Ja też tego nie znoszę jak ktoś robi błędy! :(
OdpowiedzUsuńWspólna obserwacja? Jeśli tak to napisz na moim blogu. :)
http://xxneverforgetwhoyouarexx.blogspot.com/
Nikt nie lubi, jak się go poprawia, ale dzięki temu na drugi raz pamięta się, że mówiliśmy do tej pory niepoprawnie. Jeżeli chodzi o posty po angielsku, to uważam, że jeżeli jest się Polakiem,mieszkającym w Polsce i są polscy czytelnicy, to ma się także swój jedyny ojczysty język, nie trzeba sięgać nieumiejętnie po coś innego. Czytałam, że nie chcesz komentarzy o kotach, ale nie mogę się powstrzymać, są cudowne! ;) Dziękuję za komentarz u mnie.
OdpowiedzUsuńPS. Nagłówek też jest fajny. ;)
Również nie lubię, gdy ktoś popełnia błędy.
OdpowiedzUsuńByłabym rada ze znajomości z takim "gramatycznym nazistą", bo chociaż sama dbam o poprawną wymowę, odmianę słów, itd., to jednak daleko mi do perfekcji, do której z chęcią dążę w tej dziedzinie! :D
OdpowiedzUsuńmój blog- ultradefenceless
Ja również nie lubię kiedy ktoś pisząc do mnie na fb czy innych portalach społecznościowych z błędami ;-; Mam ochotę tej osobie tak troszkę wygarnąć.. Bardzo spodobał mi się ten post, jest bardzo szczery! :3
OdpowiedzUsuńhttp://neversayneverbyjulia.blogspot.com/
skoro jestes az tak religijna osoba i krytykujesz to samo, co kosciol to dlaczego nie wiesz, ze na drzwiach nie powinno sie pisac K+M+B a C*krzyż*M*krzyż*B*krzyż*C (w miejsce *krzyz* powinien byc narysowany maly krzyzyk, nie plus :) nie sa to inicjaly od imion trzech kroli, a pierwsze litery słow zdania :)
OdpowiedzUsuńhttp://kamoop.blogspot.com <-klik
Nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałaś o co mi chodziło i wcale nie krytykuję, tego co kościół, ja krytykuję sam kościół.
UsuńTeż w tym roku zdaję FCE! Mega się tego boję. :((
OdpowiedzUsuńhttp://feel-that-moments.blogspot.com/
Jak na swój wiek jesteś bardzo dojrzała. Bardzo nie lubię kiedy ludzie cały czas się Ciebie o coś czepiają. Masz rację z tymi błędami i polskimi, i angielskimi ale uważam że jednak bloga każdy prowadzi osobiście i jak zrobi błąd to on w tym momencie ma problem, więc nie ma co się denerwować. Osobiście najbardziej denerwują mnie blogerki, które kompletnie zmieniają nasz język i dodają jakieś nie potrzebne, dziwne słowa. Uważam też, że jeśli chodzi o kościół to są wielkie różnice pomiędzy niektórymi parafiami. U mnie naprawdę wszystko jest w porządku, tylko nie którzy ludzie są porąbani. Ale czym byłby świat bez debili. Bardzo fajna sprawa jeśli chodzi o twoje fakty. Zdecydowanie lepiej się Ciebie czyta niż inne dziewczyny, które ciągle piszą to samo. Ale coś ich mało! Na następny raz poproszę więcej :3
OdpowiedzUsuńMnie osobiście najbardziej denerwują dzieci , które piszą posty bez sensu , albo nie daj boże kopiują z innych blogów , a potem narzekają i mówią , że usuną bloga , bo nie mają czytelników. No błagam !!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą bardzo fajny post , nie czytałam nigdy takiego :)
domisbloog.blogspot.com
Śliczne kotki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
nellyer.blogspot.com
fakty naprawdę inne od wszystkich :) a sposób w jaki siebie opisałaś, pokazuje że masz dystans do siebie, który bardzo w ludziach cenię, większość stara się wszystkim przymilić, a ty jesteś sobą, najlepszą możliwą wersją :)
OdpowiedzUsuńmnie też czasem denerwuje gdy ktoś popełnia błędy gdy coś mówi lub pisze, ale staram się ludzi zbyt nadgorliwie nie poprawiać, bo wiem, że też nie jestem idealna i takie błędy mi się zdarzają, ale jak mus to mus i wtedy potrafię zirytować nawet cierpliwych ludzi :)
blog - klik♥
Ja też nie lubię, gdy ktoś pisze tytuł posta po angielsku, a nie zna tego języka i robi błędy ;)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia :)
dusiowata-dusia.blogspot.com
Też tak kiedyś miałam, że bardzo irytowały mnie rażące błędy innych. Jednak życie jest brutalne i masa osób je popełnia, a mój żywot jest zbyt krótki na wypruwanie sobie flaków z tego powodu :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz i cudowne zdjecia. Ja nienawidzę błędów językowych typu "DZIEŃ DZISIEJSZY" czy "COFAĆ SIĘ DO TYŁU". Nie lubię też właśnie tych postów o angielskiej nazwie, bo żyjemy w Polsce :) Jestem u Ciebie pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://magicloony.blogspot.com/
Mnie tez irytują błędy u innych np. ortograficzne. Masakra! ;/ Świetny sposób do przedstawienia faktów a koty są przecudne!
OdpowiedzUsuńPoklikasz w linki Sheinside TUTAJ! ? Będę wdzięczna!
Ja też nie lubię czytać postów z błędami, ale zazwyczaj ludzie robią je na szybko i nie zwracają na to uwagi:/
OdpowiedzUsuńnomadiccabbage.blogspot.com
Mnie też denerwują błędy ortograficzne... :|
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię błędów choć każdy je czasami popełnia, nikt słownikiem ortograficznym nie jest ;)
OdpowiedzUsuńmój blog, gorąco zapraszam ! ♥
Lekko, sarkastycznie i z wyrazem. Tego właśnie oczekuję od blogów. A co do tematu - bądźmy wyrozumiali, każdemu się zdarza. Nie jesteśmy maszynami. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńvexykon.blogspot.com
→ nie bawię się w "obs za obs", więc nawet nie pytaj.
→ spam i hejty będą usuwane.
→ staram się odwdzięczać za każdy szczery komentarz!