what the hell
20:50W momencie pisania tego posta jestem tak gdzieś pomiędzy słuchaniem ABBY (nie żebym była jakąś ich wielką fanką, ale nie można żywić się wyłącznie kulturą wysoką), panikowaniem z powodu jutrzejszego próbnego FCE (co prawda nie wszystkich części, ale i tak nie zdam i przyniosę hańbę mojej rodzinie... wyczujcie ten sarkazm) i bazgroleniem twarzy mających przypominać szkice Picassa, a faktycznie przypominających, oh god, nawet nie wiem co, ale na pewno nie twórczość Picassa.
Tradycyjnie już, nie mogąc się zdecydować na temat posta, będzie on pełen moich bezsensownych wywnętrznień, tym razem, o wulgaryzmach. Wulgaryzmu chciałam użyć już w tytule posta, lecz powstrzymałam się, wiedząc, że w blogosferze pełno jest "francuskich piesków", prawie eksplodujących na widok słowa "dupa" (albo co gorsza "zajebiście", czy "pieprzyć", wyrazy te zostały wykreślone w trosce o życie i zdrowie takich osób... wyczujcie ten sarkazm). Dobra, ponabijałam się trochę, więc teraz jaki jest mój stosunek do przekleństw i słów powszechnie uważanych za wulgarne?
Już czekam na hejt pt. jaka to ja prymitywna, ale nie mam nic przeciwko wulgaryzmom, oczywiście biorąc pod uwagę parę warunków. Pierwszy z nich, czyli przeklinanie z umiarem. Jeśli jest to ten przysłowiowy dres spod bloku używający "kurw" zamiast przecinków, to krew się we mnie gotuje. Natomiast jeśli się komuś coś po prostu wymsknie, jak dla jest ok. Tak samo, gdy ktoś chce podkreślić ważność tego co mówi, wyrazić emocje itd., też rozumiem. Kolejnym warunkiem, jest używanie wulgaryzmów w miejscach do tego przeznaczonych, tzn. jeśli w szkole, podczas lekcji, zaklnęłabym siarczyście, w pełni zrozumiałabym również wściekłość nauczyciela. Natomiast, kompletnie nie rozumiem, wręcz obrzydzenia niektórych osób, na widok nawet najzwyklejszej "dupy" w tekście pisanym, czy zasłyszenia gdzieś nawet tak "niewinnego" słowa. Jednak, jak dla mnie ważniejszą zasadą w życiu, która sprawdza się i w tym przypadku jest bez przesady. Na dźwięk "cholery" nie pojawią się nagle jeźdźcy apokalipsy, słońce nie zajdzie na "wieki, wieków amen" i dresy nie przejmą władzy nad światem, więc nie przesadzajmy.
Czymś, co z kolei, mnie rozbawia jest nazywanie (w szczególności przez zaniepokojonych rodziców, nie moich, thank god) przekleństw "brzydkimi słowami", jakby już samo słowo "wulgaryzm" było zbyt wulgarne. Na tyle wulgarne, że trzeba powiedzieć "brzydkie słowo".
tumblr // instagram // jeśli masz do mnie jakąś sprawę/pytanie/cokolwiek, pisz; vrnq@outlook.com
44 comments
Ja również uważam, że przeklinanie z umiarem jest w porządku. Czasami każdemu się zdarzy! Przeklinając dajemy upust swoim emocjom (przez które i tak już nie przespaliśmy kilku nocy), więc nie jest to złe. Czasami nawet potrzebne.
OdpowiedzUsuńsweethomesweety.blogspot.com
Podoba mi się Twój sposób pisania postów, widać w nich szczerość. Nie żebyś uznała to za hejt czy coś. Gdy weszłam na Twojego bloga, od razu wiedziałam, że mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie: karola-bloguje.blogspot.com
Też nie znoszę przeklinania,ale czasem każdemu się wymcknie.
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik!
ciekawy temat na posta, ja jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale muszę Ci przyznać rację, czasem naprawdę drobne przekleństwo może podkreślić nasze emocje w poście, tylko z tym nie przesadzajmy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Miooodziablog-klik <3
bardzo podoba mi się Twój styl pisania, sposób w jaki składasz zdania. A co do wulgaryzmów, mam do nich bardzo podobny stosunek, wszystko jest dobre z umiarem, pozdrawiam♥
OdpowiedzUsuńimhusky.blogspot.com
Mam podobne zdanie co do wulgaryzmów. Ja sama staram się nie przeklinać, ale wiadomo, że każdemu kiedyś się coś wymknie. Również tak jak Ty nienawidzę jak ktoś idzie i "śle kurwy". To jest dlaZapraszam do mnie mnie niedorzeczne.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię jak ktoś używa wulgaryzmów jako przecinków, chyba, że chce podkreślić emocje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Krystian :)
powerlesss.blogspot.com - KLIK
Mam identycznie zdanie na ten temat. Nie toleruję nadmiaru przekleństw oraz przekleństw w miejscach publicznych. Sama w ogóle nie przeklinam, ale rozumiem u innych taką potrzebę. Mnie najbardziej śmieszy to, że właśnie ci rodzice, którzy przestrzegają swoje dzieci przed "brzydkimi słowami" sami używają ich w nadmiarze.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na FCE! :)
Obserwuję Twojego bloga, świetnie piszesz :)
matrelsy.blogspot.com
nie lubie jak ktos przeklina co drugie słowo :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Świetny post, temat dobry w dzisiejszych czasach, choć szczerze mówiąc to nigdy nie zrozumiem tego, jak można używać wulgaryzmów (spokojnie, nie jestem jednym z fracuskich ppiesków blogosfery ;-D)
OdpowiedzUsuńxoxo,
xiyavalentina.blogspot.com
Często pod wpływem emocji używam wulgaryzmów. Jestem już do tego przyzwyczajona :)
OdpowiedzUsuńOdwdzięczę się za każdą obserwację lub komentarz, zapraszam.
MÓJ BLOG
Ja staram się nie używać wulgaryzmów i jak na razie idzie mi świetnie .Jesteś strasznie podobna do Angeliki Muchy z kanału littlemooonster96 :0
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG ----KLIK
A to piszesz bloga dla francuskich piesków, czy dla siebie ? :)
OdpowiedzUsuńTo Twój kawałek sieci i jeżeli chcesz użyć wulgaryzmu to śmiało. Sama często nie klnę, ale czasami po prostu trzeba :D
Ja raczej nie mam problemu z przeklinaniem, tzn. nie używam wulgaryzmów często, ale jak coś takiego się zdarzy to nie robię z tego tragedii, tak samo raczej nie zwracam uwagi na używanie takich słów przez otoczenie, chociaż osobom, które przebywają ze mną na co dzień i mamy bardzo dobre relacje zwracam delikatnie uwagę :)
OdpowiedzUsuńhttp://my-natalias-place.blogspot.com/
Bardzo fajny post. Świetnie napisane. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam . http://doomilife.blogspot.com/
Haha lubię czytać to, co piszesz :D
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście się zgadzam. Są miejsca, w których klnąć się po prostu nie powinno, a są takie gdzie w sumie nie wiem co to komu przeszkadza. Są też sytuacje takie, w których można używać wulgaryzmów i takie kiedy się nie powinno. Ja osobiście chciałabym tylko dodać, że bardzo mnie denerwuje, kiedy ktoś klnie przy rodzinie. No nie wiem, czy to tylko ja tak zostałam wychowana, ale nie jestem w stanie użyć zwykłego "ja pieprzę" przy moich rodzicach/dziadkach/itp. Jakoś tak jest mi głupio i wiem, że różnie są ludzie wychowywani bo dla niektórych wyżej wymieniony wyraz przekleństwem nie jest, ale kiedy już ktoś w zwykłej rozmowie z członkiem rodziny używa tych ostrzejszych wulgaryzmów, to krew mnie zalewa ;)
Zapraszam! zuzu-zuzannaxx.blogspot.com
Ja zazwyczaj nie przeklinam, chyba że ktoś naprawdę mocno mnie zdenerwuje, wtedy z moich ust leje się cały wodospad przekleństw xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
♥Mój Blog - klik!♥
Ja niestety dużo przeklinam, mam nadzieję, że w niedługim czasie się to zmieni ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje ;3
MÓJ BLOG, zapraszam gorąco! ♡
Nie mam zdania na ten temat, można powiedzieć, że jest mi to obojętne. Zupełnie mi nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńhttp://lekcjamody.blogspot.com
Zapraszam na nowy filmik! HOLIDAY OUTFIT :)
Coś to przeklinanie mnie dzisiaj męczy, nawet rodzice mi zwrocili uwage ale to tak samo wychodzi :)
OdpowiedzUsuńOgólnie świetny blog, pięknie piszesz :)
Przy okazji zapraszam na mojego bloga : http://maaxitan.blogspot.com/ / ora FANPAGE : https://www.facebook.com/maxitan.photography?fref=ts
Nie ma nic gorszego niż wtrącanie przekleństw jak przecinków, to fakt. Zazwyczaj świadczy to o małym zasobie słownictwa xD
OdpowiedzUsuńseeanedesu.blogspot.com
nie przeklinamy. chyba ze cos naprawde nas zdenerwuje xd
OdpowiedzUsuńsuper naglowek (:
http://palaania.blogspot.com/
hah same brzydkie słowa:D
OdpowiedzUsuńMyślę tak samo, chociaż staram się nie przeklinać. Jak już to sama do siebie pod nosem. Pozdrawiam^^
OdpowiedzUsuńmy-magci-forest.blogspot.com
Zgadzam się z tobą chociaż pod wpływem zdenerwowania zdarza mi się klnąć jak szewc. Staram się to ograniczyć by nie używać tych "brzydkich słów", hah. Zawsze śmieszy mnie takie określenie. :)
OdpowiedzUsuńhttp://imhurtingyouu.blogspot.com/
Ja właśnie się oduczam przeklinać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Nie podoba mi sie jak ktoś przeklina, uważam, że jest to niekulturalne.Rozumiem jednak, ze wypowiedzenie takiego "zakazanego" słowa daje poczucie wyżycia sie emocjonalnego, ale nie powinny takie słowa królować w naszym codziennym słowniku.
OdpowiedzUsuńhttp://avenuefranche.blogspot.com/
To dobrze, że tolerujesz to, oczywiście tak jak mówisz bez przesady! Tak jak powiedziałaś "francuskie pieski" zdecydowanie przesadzają, mi też często się wymsknie i wcale nie chcę za to przepraszać. Nie przesadzajmy, nie tylko z tym, wszystko jest dla ludzi, ale wszystko z umiarem ;)
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Ja zazwyczaj nie przeklinam. Drażni mnie jak widzę,że już małe dzieci zaczynają przeklinać :(
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga,każdy komentarz bądź obserwacja sprawia mi wielką radość i motywuje do dalszej pracy.
http://zyjewmoimwlasnymswiecie.blogspot.com/
U mnie w szkole w podstawówce dużo osób przeklina nawet pierwszoklasiści ;////
OdpowiedzUsuńObserwujemy?? - Jesteś bardzo podobna do takiej youtuberki/blogerki littlemonster98
http://alices--blog.blogspot.com/2015/03/nowa-wspopraca-choies.html#comment-form - Mogłabyś poklikać u mnie w linki, to dla mnie bardzo ważne!:)
Każdy chyba przynajmniej kilka razy przeklnął:)
OdpowiedzUsuńjestemfolta.blogspot.com - kliik ♥
Ja staram się nie przeklinać :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do obserwowania i komentowania mojego bloga
domi-day.blogspot.com <--KLIK ;)
Z przekleństw trzeba umieć korzystać :)
OdpowiedzUsuńbartekrochniak klik
Zgadzam się z tobą, a zwłaszcza w kwestii przeklnięcia aby wyrazić emocje
OdpowiedzUsuńhttp://truskawkowymotyl.blogspot.com/
Ja uważam, że nie używanie wulgaryzmów świadczy o dobrym wychowaniu i kulturze osobistej, ale są w życiu takie sytuacje, że aż się prosi o przeklnięcie. Nie mam tu na myśli tylko zdenerwowania, czy złości, ale np. śmieszne sytuacje najlepiej jest czasem podsumować soczystym " o ku* ", ale sama zdecydowanie baaaardzo rzadko używam wulgaryzmów. ;)
OdpowiedzUsuńMój blog- ultradefenceless
Ja tez nic nie mam do takich sytuacji, gdy komuś się coś wymsknie bo każdemu sie zdarza :)
OdpowiedzUsuń22-ffashion.blogspot.com - klik :)
Ja mam do tego takie same podejście jak Ty :)
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
To jakie słowa używasz świadczy jedynie o tobie - jakkolwiek czasami trzeba po prostu krzyknąć "kurwa!" aby wydobyć z siebie nagromadzone emocję i podzielić się swoim nie szczęściem.
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Ja osobiście nie przeklinam, ale przyznaję, że zdarza mi się coś "wymsknąć". Nie mam większego problemu z tym, że ktoś używa wulgaryzmów, oczwiście jeśli jest to w granicach rozsądku i tak jak powiedziałaś, ma swój umiar. Według mnie zależy to od kultury osobistej i wychowania.
OdpowiedzUsuńŚwietny i bardzo mądry post :). Uwielbiam Twój sposób pisania, jest taki lekki oraz prawdziwy, nic nie ukrywasz i masz swoje zdanie, a to jest napawdę cudowne ♥. Obserwuję i pozdrawiam!
http://julia-its-not-too-late.blogspot.com/
Zapraszam do mnie :).
Świetny post ! Rzadko kiedy mam okazję poczytać sobie o wybranym temacie, a bardzo to lubię wiec zaobserwowałam :)
OdpowiedzUsuńhttp://littleredcherrysmile.blogspot.com/
Hahah zgadzam się. Czasami są rzeczy, któych inaczej wyrazić się nie da. Jeśli dla mnie coś jest "gównem" , a powiem, że "nie podoba mi sie" to znaczenie jest dla mnie zupełnie inne :) Tak więc nie spinajmy się i bierzmy świat w całości, ze złem i dobrem - nie wszędzie rosną kwiatki :D
OdpowiedzUsuńizilleys.blogspot.com
Raczej nie przeklinam, choć nieraz mi się wymsknie- jak każdemu chyba. Osobiście denerwują mnie moi rówieśnicy przeklinający w co drugim słowie :/
OdpowiedzUsuńmarrie-blog.blogspot.com
wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że ktoś podjął temat!
http://fashion-and-not-only.blogspot.com/
Wiesz czemu się patrzą jak na nie wiadomo co, koleżanko? Bo masz tylko i aż 14 lat. Sic. Jak ja tyle miałam, też patrzono na mnie wzrokiem pełnym oburzenia, gdy ośmieliłam się przeklnąć. Ba. Dwa lata minęły, a ludzie nadal się tak patrzą. Bo gówniary z nas jeszcze i nie przystoi tak, masz fajny pogląd, ale trochę na siłę sobie dodajesz lat :)
OdpowiedzUsuń→ nie bawię się w "obs za obs", więc nawet nie pytaj.
→ spam i hejty będą usuwane.
→ staram się odwdzięczać za każdy szczery komentarz!